
– To będzie autorskie widowisko. Sam napisałem cały scenariusz. Chcemy pokazać coś między baletem, a bardzo ekspresyjnym tańcem współczesnym. Lubię łączyć różne style wizualne, dlatego chcę wyjść poza taniec i połączyć to z przekazem multimedialnym – zapowiada Jan Komasa.
W dzisiejszym Magazynie Poznańskim „Gazety Wyborczej” reżyser razem z pozostałymi twórcami widowiska oraz dyrektorem Malta Festival Poznań opowiadają Kajetanowi Kurkiewiczowi o swoich inspiracjach, pomysłach i kulisach produkcji wydarzenia.
– Użyjemy metafor i języka współczesnej sztuki. Chcemy pokazać świeżą interpretację tamtych wydarzeń i dotrzeć także do młodych ludzi – mówi Michał Merczyński, dyrektor „Malty”.
Bartek Wąsik opowiada o inspiracjach utworami Juliusa Eastmana – Jego kompozycje są ekstremalne. W tym utworze chodzi o to, by grać jak najszybciej i jak najgłośniej. To minimalizm, ale maksymalny. Brzmi jak nadchodząca katastrofa. – To kwintesencja rewolucji – dodaje Komasa.
– Musimy wytworzyć sytuację nie do zniesienia, z której potem będzie trzeba się odbić i zademonstrować ucieczkę ku wolności. – mówi o choreografii Mikołaj Mikołajczyk.
Komasa podkreśla również uniwersalny charakter wydarzenia – Mam nadzieję, że ludzie będą mogli odnieść spektakl do swojego życia. Odnajdą siebie, jak w lustrze.
Pełen tekst można przeczytać w dzisiejszym Magazynie Poznańskim „Gazety Wyborczej”.