
„Ceci n’est pas” to performatywna instalacja usytuowana w zatłoczonym punkcie miasta. W szklanych gablotach performerzy zastygają w niepokojących sytuacjach, przypominając muzealne eksponaty za dźwiękoszczelną szybą. Poprzez serię ośmiu, codziennie zmieniających się tableaux vivants artysta bada kolektywne lęki i tematy tabu współczesnych europejskich społeczeństw. Ekspozycja nawiązuje z jednej strony do „freak shows”, które jeszcze kilka dekad temu stanowiły źródło rozrywki bogatych europejskich społeczeństw; z drugiej strony – do słynnej pracy René Magritte’a „Ceci n’est pas une pipe” (To nie jest fajka). Artysta w przewrotny sposób konfrontuje widza z obrazami: historii, miłości, pożądania, sztuki, rodzicielstwa, przyszłości czy natury. Każdy z tych obrazów w inny sposób porusza widza – onieśmiela go i zaskakuje, dając mu możliwość spojrzenia na rzeczywistość z innej perspektywy. Każdy jednak wyzwala pytania o status oglądanych postaci: czy nam zagrażają, czy prowokują, czy wymagają empatii? Odpowiedź leży w spojrzeniu każdego widza.
Cykl „Ceci n’est pas” nie dotyka jedynie przeszłości. W odsłonie „Ceci n’est pas future” (To nie jest przyszłość) performer z pieczołowitością i precyzją polerujący stos nabojów, porusza problem obecnego poczucia niestabilności politycznej. Czy ukazany w performensie stos nabojów będzie w niedalekiej przyszłości użyty w walce zbrojnej? Czy po relatywnie długim okresie pokoju czeka nas kolejny konflikt militarny? Co ciekawe, performensowi duże zainteresowanie okazali przedstawiciele najstarszego pokolenia, które pamięta czasy drugiej wojny światowej lub bezpośrednie relacje z czasu konfliktu.
Aleksandra Skowrońska, kultura.poznan.pl